Jestem osioł

Jeśli ktoś nazwie cię osłem, podziękuj mu. Osły to piękne zwierzęta. Osły głoszą Dobrą Nowinę.

Tak się przyjęło, że nazywanie kogoś osłem nie należy do komplementów. Mówimy czasem „uparty jak osioł”. I tak na prawdę nic więcej o osłach nie wiemy.

Osły pierwszy raz spotkałem u Jarka – hodowcy z Janiszowa nad Wisłą. Człowiek z pasją. Żeby hodować osły trzeba mieć pasję, inaczej się nie da. Ostatnio Jarek wydał pierwszy w Polsce przewodnik dla hodowców. Udało mi się kiedyś być na krótkiej wędrówce z Jarkiem i jego osłami. To bardzo niewiele, ale wystarczająco, żeby zrozumieć, że to niezwykłe zwierzęta.

WP_20150827_006

Jarek opowiada o osłach niesamowite rzeczy. Bardzo często wyciąga je z Biblii. Okazuje się, że osioł ma swój konkretny udział w historii zbawienia. Ma swoją kategorię przepisów Prawa, pojawia się w różnych historiach, raz nawet widzi anioła i prorokuje! (Serio, zobacz tu: Lb 22). Kiedy byliśmy na wędrówce z osłami Jarek pokazał mi coś, co wbiło mnie w ziemię.

Najpierw historia Abrahama i Izaaka. „Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osła, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział.” (Rdz 22, 3). Osioł, zwierzę juczne, towarzyszy w drodze Abrahamowi i Izaakowi. Izaak to typ Chrystusa, zapowiada jego Ofiarę na krzyżu. Przeczytaj dokładnie fragment z Księgi Rodzaju, a zobaczysz całą drogę Jezusa.

Osioł pojawia się też w życiu Jezusa. Na pewno znał te zwierzęta od dziecka. Wiemy z Ewangelii, że to na ośle Jezus chciał wjechać do Jerozolimy, aby tam oddać życie. „Pan go potrzebuje” (Łk 19, 29-39) Pan potrzebował osła. Tylko po to, żeby na nim wjechać do miasta? Osioł to towarzysz…

Szliśmy przez łąki, a Jarek opowiadał dalej. „Popatrz na grzbiet osła” – powiedział. Oczywiście nic nie zauważyłem w pierwszym momencie. „Co widział Jezus, wjeżdżając w Niedzielę Palmową do Jerozolimy?” – pyta Jarek – „Patrz na grzbiet”. I wtedy zrobiło mi się gorąco.

WP_20150827_011

Każdy osioł ma na grzbiecie krzyż.

Jezus wjeżdżając do Jerozolimy na śmierć, miał przed oczami krzyż na grzbiecie osła.

Wierzę, że kiedy wszyscy Go opuścili, gdzieś tam stał osioł i wierzył w Zmartwychwstanie… Skoro widział Anioła Pana, to czemu miałby nie wierzyć?

Osioł to obraz chrześcijanina – nosić Chrystusa, być Jego znakiem, mieć na grzbiecie krzyż i wierzyć w Zmartwychwstanie. Być. I nagle się okazuje, że czasem nie dorównuję zwykłemu osłowi.

A to, że uparty… A kto z nas jest doskonały?

2 uwagi do wpisu “Jestem osioł

Dodaj komentarz